13 lat po tym jak robili tu zdjęcia do kultowego już filmu Notting Hill, mam nadzieję znaleźć niebieskie drzwi do antykwariatu z książkami podróżniczymi. Tego, który należał do głównego bohatera, czyli Williama Thackera, w rolę którego wcielił się oczywiście Hugh Grant
Nie znajdujemy ich jednak. Nie przymierzając, ale tak jak niegdyś w Warszawie zamalowali syrenkę namalowaną przez Pabla Picassa, o czym więcej możecie poczytać TU, drzwi zdemontowali, przemalowali, nie wiem dokładnie. Wiem, że nie istnieją. Powód ich zniknięcia był ten sam, co powód dla którego ktoś postanowił zamalować rysunek wybitnego Picassa. I jedno i drugie wzbudzało wielkie zainteresowanie turystów, którzy wciąż pielgrzymowali, chcąc zobaczyć, zrobić sobie zdjęcie, a którzy przeszkadzali tym samym, tym którzy byli blisko, bo w tym miejscu mieszkali, bądź pracowali.
Niebieskie drzwi, w końcu będące jedynie rekwizytem, nie były jednak głównym celem naszej wyprawy w to miejsce. Był nim Portobello Market, który jak co sobotę przyciąga tysiące ludzi.
Można tu zobaczyć dosłownie wszystko, od Pana, który grając na trąbie jednocześnie strzela z niej ogniem.
..... do kogoś przypominającego lokator Wiliama Thackera, który jak pamiętacie miał ksywę Spike, był nieogarnięty i strasznie wyglądał.
W sumie jak na niego patrzę, to może faktycznie jest on ? :)
Bardzo ciekawe miejsce. Dziś sobota, więc macie szansę zobaczyć je na własne oczy.
Nie wiem jak Wy, ale ja nabrałam ochoty, żeby jakąś kultową angielską komedię obejrzeć :)
Miłego wieczoru!
Uwielbiam londyński klimat:)
OdpowiedzUsuńJa również chętnie tam wracam.
UsuńŁadne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńByłam w Londynie chyba dwa lata temu.Na Nothing Hill nie doszliśmy.trudno w kilka dni zobaczyć wszystko więc nacieszyliśmy się skrawkiem:)Może w przyszłym roku,kto wie
OdpowiedzUsuńOd ścisłego centrum jest kawałek drogi metrem, ale ponieważ byliśmy tam ponad tydzień to mieliśmy okazję i tam dotrzeć.
UsuńLondyn uwielbiam, więc tym bardziej miło mi zrobić sobie dziś podróż do znajomych miejsc dzięki Twoim fotkom :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńLubię takie markety zawsze można tam coś ciekawego znaleźć ;)
OdpowiedzUsuńJa też mogę spędzić na takim targu nieskończoną ilość czasu.
Usuńświetna wycieczka :) koszulkę z Audrey, maszynę do szycia i kilka innych fantów z chęcią przygarnęłabym ;)
OdpowiedzUsuńGdyby nie ograniczenia w ilości bagażu zbankrutowałabym :)
UsuńNiezłe miejsce, ja też bez problemu znalazłabym coś dla siebie. No a Spike!!!wypisz wymaluj ON!!:)))) Dla jego *** warto Notting Hill oglądać i tysiąc razy ;)
OdpowiedzUsuńŚciski**
Weekend minął i nie obejrzała, ale mam za to zaplanowaną atrakcję na wieczór w tygodniu :)
Usuńchciałabym to miejsce kiedyś zobaczyć na własne oczy!
OdpowiedzUsuńBlog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
Koniecznie!
Usuńpiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej żałuję, że podczas mojego krótkiego pobytu w Londynie nie byłam na Nothing Hill. Ale jeszcze kiedyś tam wróce :D
OdpowiedzUsuńTo miasto ma tyle do zaoferowania, że wydaje mi się, że zawsze je będziesz opuszczać w poczuciu, że nie wszystko zobaczyłaś.
UsuńSłonko :)) my ja milion razy widzieliśmy, zawsze i nieodmiennie nas bawi w tych samych momentach :))
OdpowiedzUsuńi chętnie bym zobaczyła na żywo te miejsca, tymczasem muszą mi wystarczyć Twoje piękne zdjęcia ;)
buziaki!
To tak jak i mnie :) Dzięki za odwiedziny.
UsuńPięknie i klimatycznie. Ja Notting Hill oglądałam 3587837 razy ;) i chyba właśnie nabrałam ochoty na kolejny raz :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńale widać niebieskiego wokół zostało całkiem sporo :), śliczne miejsce z ostatniego :)
OdpowiedzUsuńNic dziwnego :) Pamiętam jak pisałaś, że lubisz takie miejsca porośnięte winem.
UsuńI to przepyszne jedzenie...ehhhh Kurna chata wypisz, wymaluj to Spike :) :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, można spróbować wielu nowych rzeczy i mimo, że ze straganu są pyszne.
UsuńNajwyższy czas jechać tam i zobaczyć to na własne oczy :)
OdpowiedzUsuńZa bilet LOTem zapłaciłam 390 zł w obie strony, więc nie jest tak źle.
UsuńMagiczny klimat, piekne ujecia. Moze kiedys uda mi sie odwiedzic to miejsce..Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBilety są tanie, więc wystarczy mobilizacja. Warto nawet na weekend.
Usuńkolorowo i wyraziście, warto by coś od nich ściągnąć na nasze ulice:)
OdpowiedzUsuńFakt, architektura jest piękna. Jedyną wadą są raczej ciasne mieszkania i domy, będące standardem tego przeludnionego miasta, ale elewacje są piękne.
Usuńkolorowy zawrót głowy :) super klimat
OdpowiedzUsuńTakie to miejsce jest.
Usuńlubie te Twoje wycieczki,uwlaszcza te Londynskie:P
OdpowiedzUsuńA ja lubię jak mnie odwiedzasz :)
UsuńChciałbym kiedyś pojechać do Londynu. Dzięki tobie czuje przedsmak wojaży po angielskich uliczkach...
OdpowiedzUsuńNa zdrowie :)
UsuńRewelacyjne zdjęcia i te i te Halloweenowe i wszystkie :) Bardzo Ci dziękuję, że mnie odwiedziłaś a ja teraz mam możliwość rewizyty, i będą one na pewno częste :) Wstawiam Cię do moich ulubionych blogów i wracam do Twoich fotografii. Ehhh jak ja tęsknię za Londynem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja również będę wracać do Ciebie :)
UsuńNie ma niebieskich drzwi, ale są okiennice, mur i płoty. Pyszne jedzonko, szczególnie te zachęcające bułeczki :)
OdpowiedzUsuńJa też nabrałam ochoty na jakąś angielską kultową komedię i chyba zacznę od... "Notting Hill", bo nigdy jeszcze nie widziałam! :(
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie mnie urzekło ;)
OdpowiedzUsuńświetne ujęcia, na ostatnim zdj wspaniały widok :) Pozdrawima
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :) Bardzo ładne kolory!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Narobiłaś mi też ochoty na jakąś kultową angielską komedię :-) Fotoreportaż z Notting Hill świetny!
OdpowiedzUsuń