środa, 13 lutego 2013

Zrobiona na szaro, czyli pierwsza własnoręcznie uszyta sukienka.

Do późnych godzin kończyłyśmy sukienkę, o której Wam wczoraj pisałam. Było za późno, żeby jeszcze na koniec porobić foty, ale Aśka zrobiła mi dziś niespodziankę i przesłała kilka, które ktoś jej chyba zrobił w pracy. Nie byłaby sobą gdyby czegoś nowego nie założyła jak tylko zeszło z linii produkcyjnej. Ogólnie to jesteśmy z niej bardzo zadowolone. Nie lada sukcesem było wszycie pierwszy raz w życiu rękawów i poradzenie sobie z lejącym się materiałem. To nic, że sukienka ma krój za długiego T-shirtu  z długimi rękawami, ale to jest nasza pierwsza własnoręcznie zrobiona sukienka i jak prosta by nie była zrobiłyśmy ją SAME i jesteśmy z tego bardzo zadowolone :) 


Wykrój znalazłyśmy w kwietniowej Burdzie z 1995 roku, numer modelu 106. Oryginalnie była do ziemi z wielkim rozporkiem po boku. Z tej opcji zrezygnowałyśmy:)
W ramach ciekawostki napiszę, że Burda na owe czasy kosztowała 69 000 zł :)

Nie tylko cena jest śmieszna, ale i modelki w za dużych marynarkach z włosami na nogach i rękach :)





wtorek, 12 lutego 2013

Szycie na Życie

Winę za moją zmniejszoną aktywność na blogu w ostatnim czasie ponosi mój prezentu gwiazdkowy, którym nieustannie się bawię. Dostałam maszynę do szycie i nabywam nowe umiejętności.
Szycie na Życie :) Nie chodzi tu bynajmniej o to, że w ten sposób mam zamiar zarobkować, ale o to, że przy takiej ulicy o zbożowej nazwie mieszkam i sobie teraz szyję :)



W związku z moją nową zajawką, tym też tematem w najbliższym czasie będę Was męczyć.
Choć bez obaw nie ma tego dużo. Udało mi się uszyć spódnicę wg wykroju ze strony na której można znaleźć je za darmo, pobrać i wydrukować na domowej drukarce, wybierając wcześniej swój rozmiar. Strona nazywa się Papavero

Rysunek spódnicy, którą wybrałam poniżej, a już niedługo pokażę jak wygląda na żywo w moim wykonaniu...:)

alt
 
Udało mi się ją uszyć tylko dzięki krótkim filmikom instruktażowym, które znalazłam na youtubie, a które przygotowała dziewczyna, która jak się okazało prowadzi bloga Intensywnie Kreatywna
Zrobiła kawał dobrej roboty. Z dużą precyzją i profesjonalizmem pokazuje jak co zrobić.

Wątpię, żebym wytrwała i aż z taką pieczołowitością w przyszłości brała się do szycie, ale będę się starać, bo daje to większe szanse na powodzenie, niż mój narwano, nerwowo, zniecierpliwiony styl.

Dziś kończę z przyjaciółką sukienkę, którą dla niej szyjemy z takiej cieniutkiej, dresowej dzianiny, korzystając z wykroju z bardzo starej burdy z lat 80 czy 90. Dokładnie Wam napiszę z której kiedy będę miała już zdjęcia gotowej sukienki. A ta jest w klimacie tego co można znaleźć w Risk made in warsaw, o którym pewnie słyszałyście.

Jeśli znacie jakieś fajne blogi dziewczyn, które zajmują się szyciem ubrań to piszcie proszę. Chętnie poprzeglądam i poczytam.


poniedziałek, 4 lutego 2013

30 minut z Jamie Oliverem

Niewiele jest na moim blogu tematów kuchennych, ale dostałam w prezencie urodzinowym, za co jeszcze raz bardzo dziękuję, jeśli to czytasz drogi Krzywulcu, książkę Jamiego Oliviera 30 minut w kuchni.



W pierwszych zdaniach Jamie piszę, że ludzie zwykle wykręcają się od gotowania w domu, bo nie wiedzą jak, bo drogo, bo nie mają czasu. Wszystko się zgadza, ja zawsze używam tych 3 argumentów, dodając czwarty i najbardziej hamujący - nie chce mi się.Tak więc prezent jak najbardziej trafiony:)

On natomiast obiecuje pokazać jak przygotować 3 daniowy pyszny obiad w 30 minut.Jest tych obiadów chyba 50 w tej książce, także jest pomysł na 2 miesiące szybkich i smacznych obiadów.

Nie wiem czy znacie tytuł i czy macie jakieś doświadczenia, ale ja chętnie się z Wami swoimi podzielę.
Z 3 dań, które miałam zrobić w 30 minut, dwa zajęły mi 2,5 godziny. Trzecie zrobiłam następnego dnia, bo tego pierwszego byłam tak zmęczona, że nawet nie miałam siły zjeść tych dwóch które zrobiłam. 

Wybrałam przepis na kurczaka piri piri, słodkie ziemniaki z fetą i sałatką z rukoli oraz szybkie tartaletki po portugalsku z karmelem pomarańczowym.
Trzeba przyznać, że smaki były jak dla mnie niecodzienne i ciekawe. To było bardzo dobre, ale przygotowanie wszystkiego w 30 minut jest chyba możliwe tylko przy użyciu montażu telewizyjnego.
Albo ja mam jakieś opóźnione ruchy:)

Tak czy inaczej chciałam się z Wami podzielić przepisem na Tartaletki,bo te naprawdę robi się szybko i będziecie się cieszyć ciastkami jak z cukierni, które same zrobicie. Są dla Was jeśli lubicie pomarańcze, cynamon i ciasto francuskie i nie umiecie tak jak ja nic upiec. 

Książka tania nie jest, ale przepis na Tartaletki i wiele innych, w niej zawartych znajdziecie TUTAJ

Smacznego Kochani.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...