sobota, 1 września 2012

Lomografia




O czymś takim jak Lomografia dowiedziałam się z bloga niejakiej Uli, który gorąco polecam za ciekawość świata i świetne zdjęcia:


Z zakładki o sprzęcie jakim fotografuje dowiedziałam się o aparacie Diana. 



Poszukałam inf. w necie na temat samego aparatu i kierunku w fotografi jakim jest Lomografia i sama zapragnęłam taki mieć, szczególnie, że ich design jest ujmujący.



10 podstawowych zasad lomografii bardzo mi odpowiada. Aparat trzeba mieć zawsze przy sobie, a zdjęcia mają być robione spontaniczne i bez dbałości o ekspozycję, światło itd.

Na moim poziomie umiejętności fotografowania to jest to ! :)



 Efekt końcowy nigdy nie jest przewidywalny i jest niespodzianką.
I to też mi się podoba.
Aparaty lomograficzne pozwalają na robienie zdjęć wyglądających jak senne marzenie m.in. dzięki możliwości multi ekspozycji na jednej klatce. 




 Nowy kosztuje sporo, bo ok. 400 zł. Postanowiłam więc znaleźć coś tańszego na allegro i udało się, więc kiedy dostałam aviso czym prędzej pognałam na pocztę.

Jak otworzyłam pudełko i wzięłam aparat do ręki to przyznam, że byłam rozczarowana. Wiedziałam, że aparat ma prostą konstrukcję i jest plastykowy, ale on naprawdę jest na maxa prosty i w sumie badziewny.

Płacenie więc 400 zł za, to moim zdaniem przesada, ale ponieważ zapłaciłam za używany tylko 100 zł, to za te pieniądze warto się pobawić.

Aparat, który kupiłam był pozbawiony instrukcji, ale znalazłam ją tu:



 Diana F+ jaką kupiłam to klasyk lomografi i można nim zrobić 12 lub 16 kwadratowych zdjęć, większych bądź mniejszych. Ale film jakiego trzeba użyć to nie standardowe 35 mm a typ 120, a ten nie jest łatwo w sklepach dostępny tak jak 35. Można go kupić przez Internet, albo w Warszawie na tyłach Domów Centrum w foto labie na ul. Zgody. Można też dokupić dodatek, który pozwoli na używanie w tym aparacie 35 mm filmów, albo znaleźć w necie instrukcję, jak sobie poradzić i bez dodatkowego wydatku.

Nie wiem jeszcze ile kosztuje wywołanie filmu 120, ale się w tygodniu dowiem, bo film mam już w aparacie załadowany i jutro wybieram się z nim na spacer.

Skan zdjęć napewno tu wrzucę. 

Powyższe zdjęcia znalazłam na lomography.com 

7 komentarzy:

  1. No i jak wyszły zdjęcia?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam czasu jeszcze ich wywołać. Muszę sprawdzić gdzie się da i chyba trzeba wiedzieć w jaki sposób je wywołać, w jakim procesie, tak?

      Usuń
  2. ja dostałam taki z 4 obiektywami, muszę koniecznie wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super. Też chciałabym taki mieć. Polecam stronę http://lomografia.pl/

      Usuń
  3. Nie miałam pojęcia... My mamy zwykłe na 35 stare aparaty... Ale o takim dziwnym zwierzątku nie słyszałam wcale!

    OdpowiedzUsuń
  4. Posiadam jeden taki aparat. Smena Symbol. Wywołałam już raz kliszę i mam zamiar spróbować po raz drugi. O lomografii dowiedziałam się od starszej siostry, która właśnie pożyczyła mi ten aparat, bo sama akurat go nie używa. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...