środa, 5 września 2012

Naples, Floryda

Tak jak obiecałam w poprzednim poście dziś będzie o wyższości Naples nad Miami. 

1. W Naples jest taniej. W cenie wieloosobowego pokoju w hostelu w Miami, w Naples można znaleźć hotel, jak na przykład ten, w którym się zatrzymaliśmy Red Roof In.
Hotel jest położony 300 m od wód Zatoki Meksykańsiej, więc to, że na jego terenie był basen nie miało dla nas większego znaczenia, ale faktem jest, że w stosunkowo niskiej cenie za hotel, do dyspozycji gości jest nawet basen. Parę metrów obok hotelu była restauracja sieci IHOPE z tanimi, gigantycznymi porcjami. Najchętniej jadłam wielkie hamburgery z frytkami i ogórkiem, żeberka w sosie BBQ, a czasami pancaki z sosem klonowym.





2. Można tu zobaczyć niesamowite, kolorowe zachody słońca. Ludzie, którzy zatrzymują się w Miami przyjeżdżają do Naples, żeby je zobaczyć.










3. Mają bardzo fajne zoo, z ciekawymi zwierzętami jak na przykład Fossa z Madagaskaru, będąca gatunkiem zagrożonym wymarciem. Są Lemury i inne zwierzęta, ale to co mi się w tym ogrodzie wyjątkowo podobało, to jego roślinność.
























Ogólnie Naples jest dużo spokojniejsze niż Miami i mi to odpowiadało. Można tu poczuć prawdziwy wakacyjny klimat, podczas gdy Miami to plaża z całodobowymi imprezami z dodatkiem jakim jest wielkie miasto.  
Zależy co kto lubi, ale jakbym miała porównać Naples i Miami do miast Europejskich, to Miami to Barcelona, a Naples to jedna z miejscowości wybrzeża Amalfitańskiego we Włoszech, albo Lazurowego Wybrzeża we Francji. Jeśli chodzi o mnie, to jak marzę o plaży to raczej tej z dala od dużego miasta.

Cały post nie miał być jednak dowodem na to, że do Miami nie warto pojechać. Warto! Jutro napiszę dlaczego i dodam zdjęcia.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...