Chciałam gdzieś polecieć na dłuższy weekend, ale
niekoniecznie tanimi liniami, bo dopłaty do bagażu i zmarnowany czas na dojazdy
na odległe od centrum lotniska. Co szczególnie przy opcji wyjazdu na 3-4 dni jest
słabe.
Przypomniałam sobie o środowych promocjach lotu. W tym
tygodniu „szalona środa” trwa wyjątkowo do dziś do północy i wyjątkowo
udostępnili 40 kierunków. Normalnie jest ich podobno mniej.
Kuszący był Nowy York za 1600 zł, ale…
W cenie ok. 390 zł w obie strony, wahałam się między Londynem, Amsterdamem i
wciąż ciepłym w październiku, ok. 28 stopni Celsjusza,
miastem Larnaca na południowym wybrzeżu Cypru.
Gdybym leciała sama pewnie wylądowałabym w Larnace, ale ze
względu na mojego towarzysza podróży kupiłam bilety do Londynu.
Trzeba przyznać, że strona Lotu jest beznadziejna i wcale
nie było to takie proste. Pyzatym znalezienie lotu w cenie, którą kuszą w
hasłach promocyjnych nie było łatwe.
Z biletów można skorzystać między 1.10, a 15.12, ale tak
naprawdę to w tym czasie dostępny był tylko jeden termin w którym bilet kosztował obiecane 390
zł.
I tak z weekendu zrobiły mi się 8 dniowe wakacje w Londynie.
Byłam w Londynie niezliczoną ilość razy,bo przez rok
mieszkałam 40 km
na południe od miasta, ale jak oglądam zdjęcia z tego czasu to naprawdę lepsze
zrobiłabym gdybym pod pachą nosiła kamerę obskurę, a nie aparat cyfrowy, więc nie będę nikogo męczyć ich widokiem.
Z całą pewnością natomiast z październikowego wyjazdu przywiozę ich setki.
Bardzo się na ten wyjazd cieszę!
Photographer: Pete Maltbie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz