poniedziałek, 22 października 2012

Korzyści z pisania bloga

Poniedziałki bywają ciężkie, szczególnie kiedy po fajnym weekendzie, trzeba spędzić je za biurkiem, a za oknem widok ogranicza się do odległości wyciągniętej ręki, a potem już tylko stoi szare mleko, przez które ludzie są uwięzieni na lotniskach.

Pewnie moje niezadowolenie z pierwszego dnia tygodnia i jęki potępieńcze trwałyby cały dzień, gdyby z biurka nie uśmiechnęła się do mnie koperta.  


 Jak sprawdziłam od kogo wiedziałam już co to będzie, ponieważ się tej przesyłki spodziewałam, ale kiedy ją rozpakowałam czekała na mnie...

zawartość główna, czyli książka "Podróże małe i duże" Agnieszki i Grzegorza, małżeństwa  które prowadzi blog Mumags Travellers, który zdarza mi się i czytać i oglądać :)


 oraz seria 10 niespodzianek :)  Nie dość, że jak prosiłam książka jest z autografami autorów, na których zbiję kiedyś majątek, kiedy już będą sławnymi podróżnikami, to jeszcze Agnieszka na wypadek gdyby się nimi nie stali spakowała mi na pocieszenie breloczek z Nowej Zelandii, w której byli,a którą to podróż opisują w książce. Nagrali mi płytę ze zdjęciami ze swoich wypraw, nie tylko do NZ, ale też np. do Szkocji. Dostałam jeszcze piękną pocztówkę, i naklejki na lodówkę :)



Pocieszona licznymi prezentami i perspektywą wieczornej ciepłej kąpieli z książką w ręku, pomyślałam sobie, że kiedy pisałam pierwszego posta na tym blogu, który powstał dopiero 2 miesiące temu, nie zdawałam sobie sprawy ile płynie z tego korzyści.  

Potrafię wymienić przynajmniej 5 korzyści pisania bloga:

1. pisanie kolejnych postów MOTYWUJE do działania, w wielu aspektach. "Zmusza" do robienia rzeczy, które najbardziej lubimy :) Chcę podróżować, robić fajne zdjęcia, wykonać coś fajnego co mam nadzieję, że spodoba się innym itd. Ktoś kto mnie zna powiedziałby pewnie z ironią w głosie "tak jakbyś wcześniej nie chciała :)", ale prawda jest taka, że od "CHCE" jest jeszcze taki kawałek do "ZROBIŁAM", którego pokonywanie,  prowadzenie bloga mi ułatwia.

2.  Chce czy nie pisanie bloga to ĆWICZENIE słowa pisanego, którym człowiek coraz rzadziej w codziennym życiu się posługuje.

3.  Zanim zaczęłam pisać swojego bloga, myślałam, ze wygląda to tak, że piszesz i jacyś anonimowi ludzie Cię chwalą, albo zrównują z ziemią, a tu się okazuje, że LUDZIE SIĘ tu poznają, odwiedzają, lubią, PRZYJAŹNIĄ itd. Tego się, nie wiedzieć czemu, po internecie nie spodziewałam :)

4.  Jak nie trzymasz tego co wiesz tylko dla siebie, tylko się tym PODZIELISZ, to się okazuje, że nie wiesz jeszcze wszystkiego, choć tak Ci się wydawało, ale są ludzie, którzy wiedzą więcej i tą Twoją  niepełną wiedzę dopiero uzupełnią. Dzięki czemu WIESZ WIĘCEJ i ciągle się uczysz.


5.  Pisanie bloga spod ciepłego koca z kubkiem gorącej czekolady to może być SPOSÓB NA DŁUGIE JESIENNE I ZIMOWE WIECZORY, które nadchodzą :)

Jestem ciekawa co Wy o tym myślicie, jak traktujecie pisanie blogów, po co to robicie i jaką macie motywację?

Na Wasze wpisy pod tym postem czekam do czwartku 25.10, do końca dnia. W czwartek wybiorę jeden zwycięski wpis. A nagrodą będzie książka, ale nie taka, której chcę się  pozbyć z półki, tylko naprawdę fajna pozycja wydawnictwa National Geographic, na temat której napisałam jakiś czas temu poniższego posta:

Efekt bokeh



PS. Wygranej osobie obiecuję książkę wysłać w najbliższy piątek, tak, żeby dostała ją, jak ja od Mumaga Travellers w poniedziałek rano :)  A do książki dołączę oczywiście niespodzianki :)

Może kolejna osoba zorganizuje kolejny taki konkurs u siebie na blogu i będzie mogła kolejnej osobie umilić poniedziałkowy poranek.

Miłego wieczoru i czekam na Wasze wpisy!

62 komentarze:

  1. Mogłabym się podpisać pod każdym twoim powodem :) Szczególnie zależy mi na ćwiczeniu pisania ponieważ zauważyłam jakiś czas temu, że coraz ciężej mi idzie sklecenie poprawnego zdania. W dobie krótkich wiadomości wysyłanych w mejlach czy na facebooku zauważyłam, że pisanie idzie mi coraz oporniej, blog pomaga mi nauczyć się tego jakby na nowo :) Dzielenie się tym co nas interesuje z innymi daje też dużo satysfakcji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja traktuje prowadzenie bloga własnie jako formę rozwijania pisanie ale także trening skupiania się (chcę powoli wprowadzać coraz więcej ciekawostek itd.)ponieważ dotychczas skupialam sie na 15 rzeczach na raz i np. ucząc sie na studia uczyłam sie przy facebooku, muzyce i telewizji na raz a chcę się tego pozbyć. Poza tym jest to dla mnie zwyczajne dzielenie się pasją a w przyszlosci mam nadzieje poznawanie nowych ludzi (na razie blog jest troche za młody na to) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co ja myślę gdy piszę bloga - że go chyba trzeba usunąć. No nie tak od razu. Czasem, gdy zdjęcia źle mi się załadują, przestawią, usuną mam ochotę skasować bloga.Taka złośliwość rzeczy martwych. Ale w sumie, lubię przerabiać zdjęcia, zmniejszać i umieszczać na bloggerze. Gdy mnie się podobają to może innym też, prawda? Lubię podróżować ale swoich relacji i odczuć nie umiem jakoś specjalnie ukazać w notce. Ograniczam się tylko do zdjęć - bo jak dla mnie taka relacja która cieszy oko jest najwspanialsza i takie lubię "czytać". To na blogach innych dużo czytałam o fotografii analogowej i dlatego zaczełam przygodę z Nikonem. Mam w duszy ogromną radość gdy potem mogę się taką relacją z kliszy podzielić z kimś innym. Lubię to,że inni patrzą na moje dzieło. Moi znajomi jakoś nie lubią oglądać moich zdjęć na komputerze a tutaj - w internecie inni to robią i nawet nie muszą ;)
    Nie zgodzę się z Tobą co do formy pisanej. Ludzie zapominają co to długopis. Pisanie ręczne to dla nich coraz ciężka sprawa. Chodź czasem i mi przychodzi problem z ułożeniem sensownego zdania (jak powyżej).
    Się rozpisałam a nic z tego nie wynika ;) Prowadzenie bloga pozwala realizować moje marzenia o fotografii. Czasem każdy z nas też chce być chodź trochę w centrum uwagi ;D Poznałam nawet kilka osób poprzez bloga i utrzymuję z nimi kontakt aż po dziś.
    A za kilka lat usiądę przed komputerem , włączę bloga i będę śmiała się sama z siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wakacje się skończyły, a uczniowie wrócili do szkół bogatsi o nowe doświadczenia. Dla wielu z nich był to okres aktywnego wypoczynku w ciekawych miejscach, ale nie tylko. Liczna grupa młodych ludzi powróciła z wakacyjnych wyjazdów wzbogacona o nowe przeżycia seksualne.
    Wielu specjalistów przyznaje dzisiaj, że obecnie nie mamy dobrej edukacji seksualnej w szkołach. Mają rację, ale problem pojawia się przecież już w domu rodzinnym. Rodzic rozmawiający z dzieckiem o antykoncepcji? Rzadkość. W wielu przypadkach zdarza się, że dorośli ludzie opuścili swój dom, wychowani w przekonaniu, że seks jest czymś złym, niezrozumiałym i do końca niewyjaśnionym przez rodziców. Jest to temat pomijany, ukrywany, wstydliwy – temat TABU. Dorośli spuszczają społeczną zasłonę milczenia, która oddziela codzienne życie od sfery popędów i erotycznych pragnień, zapominając o tym, że dzieci najwięcej uczą się z obserwacji.
    Szokujące, że dzisiaj to młode dziewczyny bardziej naciskają na seks.
    Młodzież w wieku dojrzewania poznaje swój temperament i odkrywa tajemnice seksualności metodą prób i błędów. Nastolatki nie weryfikują przy tym wartości im towarzyszących, więc gdy stają się dorosłymi ludźmi, grozi im pułapka pustego seksu. Pierwsze doświadczenia seksualne niejednokrotnie kojarzą się ludziom negatywnie. Dorośli ludzie, pytani o swój pierwszy raz, bardzo często chcieliby w nim coś zmienić. Nie chodzi tylko o niewłaściwy czas i miejsce, ale również strach towarzyszący współżyciu, przykre doświadczenia gwałtu lub molestowania, sprzeciw rodziców i nieskuteczną antykoncepcję.
    Problematycznym kontaktom seksualnym towarzyszy brak wartości. Obserwujemy dzisiaj totalny spadek znaczenia wartości ludzkiej godności. Młode gimnazjalistki, z mocnym makijażem i dużym dekoltem to obrazek wyjęty prosto ze szkolnego korytarza. Dziewczyny nie szanują podstawowej wartości, jaka została im dana – ciała. Uogólniając, wyuzdane zdjęcia są wszędzie. Jesteśmy zasypywani fotografiami pięknych pań w skąpej bieliźnie, które stały się nowym ideałem piękna wśród nastolatek. Na Facebooku aż roi się od zdjęć gimnazjalistek w bieliźnie i z przysłowiowym „dziubkiem”.
    Świat zwariował? Nie, po prostu dziewczyny chcą czuć się piękne i jeśli nie znalazły potwierdzenia swojego piękna w domu rodzinnym, to będą go szukać w świecie i w kontaktach seksualnych. Oznacza to, że brak miłości i akceptacji ze strony rodziny powoduje ukrytą agresję młodych dziewczyn. Niewłaściwie postępowanie rodziców wobec dzieci rodzi zawsze bunt. Hasło: „Jaka ta młodzież dzisiaj trudna…” znajduje swoje uzasadnienie w tym, jak rodzice traktują swoje dorastające dzieci. Brak zrozumienia i wsparcia rodziców w chwilach decydujących dla dziecka skutkuje narastającymi problemami w sferze seksualności i przedmiotowym traktowaniem własnego ciała.
    Wielu dorosłych już ludzi nie chce przyjąć, że seks powinien być wyrazem oddania i zaufania drugiemu człowiekowi, okazywanym z miłości. Nie powinny temu towarzyszyć uczucia takie, jak: strach, ból, zemsta, złość, lęk, czy frustracja. Jeśli notorycznie boisz się czegoś podczas uprawiania seksu, to zastanów się: Czy warto? Co Tobą kieruje? Dlaczego się z kimś kochasz? Kochasz tą osobę? Ile czasu się znacie? Co was łączy? Jak się czujesz po?
    Każdy pragnie doświadczyć seksu, wypływającego z miłości i świadomości, że związek jest ważny. Nie zadowalaj się substratem, który wydaje ci się wystarczający. Wewnątrz przeżywasz tęsknotę za czymś, co nigdy może nie nadejść? Chcesz mieć udane życie seksualne? To pokochaj najpierw sercem. Znajdź odpowiednią osobę. Jeśli kochasz i czujesz się kochany, wtedy bariery nie istnieją. Ludzie, których łączy duchowa relacja nie potrzebują czytać wyszukanych poradników o tym, jak zadowolić partnera. Seks nie jest celem. Miłość nim jest. "Największą rozkoszą nie jest sam seks, ale pasja, która mu towarzyszy. Wtedy seks tylko uzupełnia taniec miłości, lecz nigdy nie jest istotą sprawy." Seksualność zawsze będzie odbiciem wcześniejszych doświadczeń, tego jak oceniasz siebie i swoje ciało oraz jakie masz nastawienie do płci przeciwnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie na temat ten elaborat o seksie?

      Usuń
    2. No nieźle...może to jakaś zaszyfrowana odpowiedź? :-)))))

      Usuń
    3. :))))) Nie tylko u Ciebie Fotograsiu Elwira "rozszalala" sie:)

      Usuń
    4. Elwira tu z misją zawitała, z przesłaniem, ku przestrodze ;)

      Usuń
    5. Ale dlaczego do nas? Może Elwira przeczytała, że właśnie z urlopu wróciłam :)

      Usuń
    6. hehehehe byc moze? Uffff ja mam dziecko, wiec mam nadzieke, ze mnie edukacja Elwiry ominie...

      Usuń
    7. Jasne. A niby skąd się dzieci biorą? Dopadnie Cię w pierwszej kolejności. Zresztą już dopadła, tak? Chociaż chyba ją skasowałaś, bo nie widziałam jej u Ciebie.

      Usuń
    8. a może to jest omyłkowo wklejony fragment wypracowania z przedmiotu: przystosowanie do życia w rodzinie. w skrócie PDŻet ;>

      Usuń
  5. Ja bardzo się cieszę, że z siostrą założyłyśmy bloga, bo dzięki niemu poznałyśmy mnóstwo fantastycznych osób zarówno z Polski, jak i z całego świata (Jak dla mnie to jest największa zaleta!). To jest fajne, że można dzielić się z innymi ludźmi swoimi zainteresowaniami, wymieniać doświadczeniami czy udzielać wskazówek. Ja też bardzo lubię podróżować, zawsze marzyłam o tym, aby pisać książki podróżnicze, robić zdjęcia, mieć pracę związaną z turystyką. I przyznam szczerze, że ucieszyło mnie to, że dzięki blogowi mogę rozwijać swoją pasję czyli publikować zdjęcia z podróży oraz dzielić się wrażeniami z innymi ludźmi. Kolejną zaletą jest to, że odkąd zaczęłam prowadzić bloga bardziej zwracam uwagę na swój ubiór, staram się być na bieżąco z aktualnymi trendami w modzie.
    Ooo to prawda pisanie bloga jest świetnym ćwiczeniem słowa pisanego, a i także pomaga w nauce języków obcych, bo dzięki internetowi ma się kontakt z całym światem! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bloga zacząłem pisać, bo jestem osobą dość grubiutką i z ubraniami miałem problem. Chciałem się podzielić swoimi spostrzeżeniami z innymi. Znaleźć bratnie dusze, które też miewają takie zgryzoty. Szybko jednak zmienił się profil bloga na codziennik.
    Dzięki pisaniu rozwinąłem słowo pisane i cały czas to robię. Przestałem ograniczać się do kilku zdawkowych zdań, była to zaszłość ze studiów technicznych gdzie wymagano od nas krótkich rzeczowych odpowiedzi. :)) Teraz zaczynam powoli poznawać słowo, bawię się nim. Dodatkowym plusem, jaki zyskuję podczas pisania, jest poznawanie od nowa ortografii (o zgrozo!!!). Trzeba czasami pomyśleć, poszukać w słowniku, tutaj Word nie podkreśli byka. :))
    Pisanie na blogu zmotywowało minie do spacerów, do uprawiania nordingu. Dzięki tym moim wędrówką odkryłem na nowo otaczającą mnie okolicę, przyrodę. Przekonałem się, że mój mały świat, to nie tylko kominy, ale również cudowne wschody i zachody słońca, dzikie zwierzęta, przepiękne widoki. No i zgubiłem parę kilogramów.
    Mam kilku stałych czytelników (o ja niegodny ;)), którzy doradzają, chwalą, ale jak trzeba to tupną nóżką. Moje pisanie czasami jest lepsze, czasami gorsze. Cóż poradzić, tak bywa.
    Dzięki swojej obecności w blogowym świecie poznałem nowych ludzi. Ich smutki i radości. Wędruję z nimi po Polsce i świecie. Dzielę z nimi ich pasje, szaleję z ich zwierzakami. Dzięki Ance Wrocławiance jestem Zwierzolubny. Dzięki Zgadze poznaję życie z Mamidłem.
    Wiem na pewno jedno: pisanie jest dobre na chandrę.

    P.S. Zacząłem pisać wiersze (w tajemnicy przed światem). Kto by pomyślał. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz świat już wie :) A przynajmniej jego mały kawałek.

      Usuń
  7. ja wiem tylko, że blogowanie uzależnia!
    rano "odpalając" komputer wchodzę przede wszystkim na "moje blogi" i patrzę z zaciekawieniem co, one przez tę noc zmalowały.
    a co mi dał blog? - wiem teraz na pewno, na 100 %, że są na świecie tacy jak ja! wiem, że wyobraźnia nie ma granic, wiem też, że łatwiej jest napisać i wysłać w świat niż powiedzieć drugiej osobie.
    Zawsze znajdzie się ktoś, kto zrozumie, wirtualnie przytuli albo da kopniaka do życia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj to pisanie.Kiedyś pisać lubiłam ale że teraz w tej kwestii jestem w czasie cofania niż rozwijania:)Chociaż blogowanie zmusza do ćwiczeń,nie tylko w pisaniu.W moim przypadku to zdjęcia.Tak jak napisałaś blogowanie mobilizuje.Myślę że może przesadziłam piszą ze nic nie robię w tym kierunku bo robię.Ze zdjęciami jestem krok dalej niż rok temu:)Uff chyba się udało coś wyskrobać:)Na koniec muszę dodać że za blogami kryją się cudowni ludzie i ciesze się że ich poznałam mimo iż tylko wirtualnie

    THE END

    OdpowiedzUsuń
  9. Były takie wakacje, lata świetlne temu, na wsi, żniwa, kompot z rabarbaru, maszyna do szycia, kanki z mlekiem... Znasz taką wieś? Jest piękna, ale też trudna. Czasy późych lat osiemdziesiątych (spokojnie, to będzie na temat, hihi ;)). Miałam wtedy gdzieś z 10 lat, moja ciotka 12... Jako że wszsycy na takiej wsi musieli mieć swoje zadania, to najmłodszym przypadało plewienie, zbieranie stonki, przebijanie krówek, mycie wiader i grabienie siana... mniej więcej. Na początku wakacji stałyśmy się reporterami poczytnej gazety :) Każda w wyżej wymienionych czynności zyskała na randze, każde najdrobniejsze zajęcie stało się wyzwaniem reporterskim. Zeszyt a4 zapełniał się wpisami i wycinkami z jakiś zanalezionych czasopism, które zastępowały zdjęcia. Pojawiły się wywiady o tematyce już dziś dla mnie mglistej, ale najbardziej pamiętam artykuł o lodowatej wodzie w studni i o powodach dla których stonka tak szybko się rozprzestrzenia i jakże jest porzyteczna (przewrotowe politycznie w tamtych czasach, chociaż w swoim zapale byłyśmy bardzo w zgodzie z propagandą sukcesu :D). W zeszycie zabrakło kartek, wakacje się skończyły... Ale to właśnie z tych samych pobudek co wtedy, piszę teraz bloga. Bo dzięki temu zwyczajne rzeczy podnoszę do rangi fenomenu, to pozwala zapamiętać i patrzeć na wszystko z szeroko otwartymi oczami. Dla mnie to korzyść sama w sobie :) Wtedy nie miałyśmy żadnych odbiorców, taka prasa podziemna troszkę.. :)), a teraz pojawiacie się Wy, Ty. Więc zyskuję Waszą uwagę, może sympatię... :) I wiem, że tak nieznacząca rzecz jak mój blog, to będzie coś, co dla mnie będzie miało znaczenie w przyszłości, że będę pamiętała te chwile blogowania, jako wyjątkowe, z wielu powodów. Po trosze pozwala to na zabicie czasu, odpędza złych myśli, można poblogować dla zdjęć, dla słowa, dla niezobowiązującej wirtualnej przyjaźni... i dla realizowania moich pasji :)

    Ściskam Cię mocno ****
    PS: osobiście lubię poniedziałki :)) a Twój prezent jest cudny, miły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no już myślałam, że o rolnictwie i sytuacji gospodarstw rolnych PRG w czasach po '89 się rozpiszesz :) Po elaboracie o seksie nie zdziwiłabym się:)

      Usuń
    2. No wiedziałam, że się uśmiejesz :))) a miałam właśnie ochotę o tym seksie popisać trochę, no ale Elwira mnie ubiegła :P

      Usuń
    3. Ech Elwira pomieszała wszystkim szyki :)
      A na pytanie czy znam taką wieś? Znam, oto dowód:
      http://fotograsia.blogspot.com/2012/09/daleko-od-szosy.html

      Usuń
  10. Na początku traktowałam bloga jako miejsce, w którym porządkuję swoje zdjęcia z wyjazdów, by nie ginęły gdzieś w czeluściach komputerowego dysku. Potem jednak moje zapatrywanie się na to zmieniło i mnie też w blogwaniu najbardziej zdziwiło, że można dzięki temu poznać dużo sympatycznych osób - jestem szczęściarą i mnie się to przytrafiło:)
    życie & podróże
    gotowanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko, że pojemność ładowania zdjęć na bloga jest ograniczona, prawda? Potem trzeba dokupić kolejną.

      Usuń
  11. Postanowiłam założyć bloga,by rzeczy i miejsca utrwalone przeze mnie nie zostały zapomniane,schowane w szafce.
    Świat daleki i ten bliski jest piękny i lubię go fotografować.
    Blog dał mi wirtualnych znajomych,którzy też dzielą się swoimi obrazami.
    Ciągle uczę się tej wspaniałej sztuki,jaką jest fotografia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie pisanie bloga to jakies uporządkowanie, mobilizacja, ale też przygoda, spotkania z innymi ludźmi, wymina mysli, inspiracje, forma pamiętnika, taka kropka nad "i" :)

    OdpowiedzUsuń
  13. : )

    Zapraszam na konkurs - do wygrania bransoletka ( zgłosiło się mało osób, dlatego są bardzo duże szanse na wygraną)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie prowadzenie bloga, to niezgoda na szybkie, krótkie przekazy i okrojoną komunikację. To miejsce, gdzie wyrazy uznania, sympatii są dłuższe niż sekundowe naciśnięcie klawisza "lubię to" na Fb a czytanie nie ogranicza się do nanosekund.
    Blog to miejsce, gdzie kultura, tradycja słowa pisanego ma się dobrze a inspirującym spotkaniom nie ma końca:)
    ps. cieszymy się, że poniedziałek- dzięki mumagsowej przesyłce- nie był taki zły:)
    mumags travellers

    OdpowiedzUsuń
  15. Podpisuję się obiema rękoma pod Twoimi 'korzyściami z pisania bloga' !!!

    Gdy zaczynałam pisać pierwszego (w 2008r), nie przypuszczałam, że aż tak mnie to wciągnie i pozwoli poznać wiele wspaniałych osób i nawiązać przyjaźnie! W chwili obecnej są już cztery blogi...aż strach pomyśleć co przyniesie przyszłość... ;-)

    Dlaczego piszę?
    Przede wszystkim prowadzenie bloga...
    …to doskonały sposób na moje 'ADHD' – jak to rodzinka mówi: 'jak szalonej Julce włączy się julkowanie to nie ma mocnych' :P
    … to idealny bodziec do rozwijania pasji...
    …daje mi porządnego kopa do działania i próby ulepszania swoich umiejętności...
    …motywuje do systematycznego działania, a co za tym idzie pozwala się lepiej zorganizować w myśl zasady: 'im więcej masz na głowie i im mniej masz czasu, tym więcej jesteś w stanie zrobić'...
    … to sposób na zarażanie swoim ADHD przyjaciół :DDDDDDD
    … to sposób, by choć na chwilę zatrzymać niemiłosiernie pędzący czas...
    … to sposób, by w pogoni codzienności (dom, praca, rodzina) ukraść chwilkę TYLKO dla siebie – z filiżanką gorącej, pachnącej kawy lub herbaty z miodem i cytryną...

    Milutkiego dnia Fotograsiu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 4 blogi! Jak to możliwe. Jesteś pewna, że to tylko ADHD? :)
      Idę w takim razie czytać.

      Usuń
    2. Hmm... wolę żyć w przekonaniu, że to TYLKO ADHD :-))

      Usuń
  16. Nie ładnie to tak najpierw samemu wypisać główne korzyści z blogowania, a później żądać od czytelników, żeby byli kreatywni w jesienne popołudnie. ;)

    No cóż, nie mam wyjścia, muszę napisać coś, czego jeszcze nie wymieniłaś. ;))
    1. Blogowanie, to dobra okazja do brania udziału w konkursach i ich organizowaniu, ku uciesze innych. :)
    2. To najlepsze miejsce, by opowiedzieć wszystkim swoim ciekawym znajomym co u mnie słychać i nie stracić na to wielu godzin. Pisanie każdemu po kolei maili, o moich przygodach zajęłoby chyba wieczność. Co więcej, to jedyny sposób, by podzielić się moimi przeżyciami z moją kochaną mamą, dla której obsługa maila to czarna magia i jest szczęśliwa, gdy po kliknięciu na link od razu może zobaczyć swoją najmłodszą córkę. :) Czasami rozmawiam z krewnymi na skypie, przy otwartym blogu i wszystko wspólnie komentujemy. Śmieją się, że to tak jakby byli ze mną. :)) Przede wszystkim jednak, to świadectwo mojej odwagi, mam nadzieję, że kiedyś, gdy będę czytała go w okularach z siwą grzywką, przysłaniającą oczy... to pomyślę, że " nie bałam się żyć!". :)

    PS Nabrałam ochoty na zrobienie konkursu. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ale z drugiej strony piszecie ciekawe rzeczy, bo ja podstawowe już wymieniłam :)

      Zrób konkurs koniecznie, a najfajniejszą nagrodą byłaby specjalność kraju, w którym jesteś, coś czego w Polsce nie można kupić.

      Usuń
  17. W moim przypadku jest kilka powodow, dla ktorych zdecydowalam sie na “blogowanie”. Glownym sa oczywiscie ciekawi ludzie i ich niecodzienne pasje wyrazane na wlasnych blogach. Ciesze sie z faktu, iz mam okazje poznawac wielu fascynujacych ludzi kazdego dnia. Ludzi, ktorzy maja cos glebszego do przekazania innym i chetnie dziela sie wlasna wiedza i doswiadczeniami. Ta grupa ludzi motywuja mnie do poglebienia informacji na tematy wszelaki. Spotykam tez i tych, ktorzy dziela moje pasje i zaintresowania i dzieki nim mam okazje podzielic sie wlasnymi przemysleniami. Blog to miejsce wymiany pogladow, doswiadczen, spostrzezen, mozliwosci intrpretacji swiata oczami innych i przeniesienie tego do wlasnego swiata.
    Innym powodem dla ktorego pisze blog jest mozliwosc kontaktu ze slowem pisanym, ktore czesto staje sie zapomniane i bardzo ubogie.
    Kolejnym jest moja wlasna kreatywnosc oraz czerpanie jej od innych.
    Blog to odskocznia od codziennosci to skarbnica wiedzy. A zdjecia umieszczone na nich daja mi mozliwosc przeniesienia sie na chwile w bardziej bajkowe miejsce na swiecie, bo podrozowac i fotografowac UWIELBIAM.

    OdpowiedzUsuń
  18. No rzeczywiście na pocztówce jest rower-towarowy. :)
    Co do korzyści z pisania bloga, nie będę się powtarzać. Wszystko zostało napisane. Zresztą nie będe ściemniać, jakieś ideologie doprawiać, prawda jest taka, że jak wielu blogerów/blogerek mam i ja coś z emocjonalnej ekshibicjonistki, lubię się pochwalić tym i owym i mam trochę za dużo wolnego czasu. ;)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla mnie pisanie bloga to sposób na zaistnienie w przestrzeni internetu. Wstawiam tylko swoje zdjęcia, przepisy więc wiem ze tworzę coś nowego. Są to moje małe sukcesy, którymi się dzielę z Wami blogerami, a nie chcę żeby widzieli to moi znajomi, którzy często nie rozumieją, albo nie zwracają uwagi na moje zdjęcia.
    Blog to też mój "kalendarz" mogę wrócić do konkretnego dnia i dowiedzieć się co ja wtedy robiła, jaka pogoda była, co ugotowałam, albo ile wydałam na ciuchy i kosmetyki. Pozdrawiam - bardzo ciekawy temat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie Twój blog to sposób na dobry obiad :) Zrobiłam dziś kurczaka w sobie z kurek, ale bez kurek. Pieczarki musiały podołać :)

      Usuń
    2. :) ale mi miło, normalnie mam łzy w oczach.

      Usuń
    3. Daj spokój. Łzy w oczach to mogłabyś mieć, jakbyś musiała mojego dania wg. Twojego przepisu spróbować pogwałconego pieczarkami zamiast kurek :)

      Usuń
  20. Dla mnie internet to prawdziwa skarbnica wiedzy. Spośród tony śmieci można wyciągnąć prawdziwe inspirujące perełki i rozwijać swoje zainteresowania, pasje. Przez x lat mojego surfowania znalazłam parę takich miejsc, które mnie zainspirowały i przyciągnęły i na pewno miały wpływ na moje życie.
    Mój blog to jeszcze niemowlaczek, ale założyłam go po to, żeby spisać w jednym miejscu swoje podróżnicze przygody, moje perypetie i pomysły związane z nauką języka oraz emigracyjny galimatias. Będę szczęśliwa jeśli dodam odwagi i zainspiruję chociaż jedną osobę, która przypadkiem zabłądzi na mojej stronie.
    Drugi powód jest typowo towarzyski ;) Lubię poznawać nowych ludzi i mam nadzieję, że dzięki blogowi poznam ciekawe, interesujące osoby, które również mają jakąś fajną zajawkę :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Masz rację ;) Z pisania bloga wynika wiele fajnych spraw. Nie spodziewałam się tego i początkowo pisałam zupełnie dla siebie. Nikt nie wchodził, nie było komentarzy, a ja pisałam o tym co mnie ostatnio zaciekawiło, o Mazurach, o tym co lubię i co mi się podoba. Później okazało się, że blogi to mnóstwo inspiracji i fajnych osób, które chciałabym poznać i pogadać z nimi (nie tylko w wirtualnym świecie). Blog jest też dla mnie miejscem, w którym zbieram myśli. To motywacja do szukania w swoim życiu czegoś dobrego i ciekawego i do zwracania uwagi na szczegóły. Hmm tak ;) To właściwie dość ważne pytanie:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Oh jej :) Ja walczę u siebie z niemocą pisarską. Lubie prowdzić swojego bloga, nie jednego a dwa a nawet trzy, tylko każdy post przychodzi mi nieco z trudem, nie mam lekkiego pióra. I ten blog to dla mnie większe wyzwanie niż samo tworzenie. Poza tym to odskocznia i poszukiwanie zrozumienia. Bo rodzina nie kumata w tyc moich papierkach klejonych, a znajomi sie stukają po głowie, gdy w dobie cyfrówek biegam z kliszowym aparatem. A ty w internecie? No proszę zawsze się znajdzie ktos komu się to spodoba, kto powie miłe słowo :) No i o ludzi tu głównie chodzi, o poznawanie i zawiązywanie znajomości. I o te emocje gdy jedziesz z jednego miasta do drugiego by chociaż na kilka godzin poznać bratnią duszę. To jest magia!

    Pozdrawiam Anti :*

    OdpowiedzUsuń
  23. o jak miło, wiem co czujesz, bo mnie też kilka osób tak mile zaskoczyło :)
    i z chęcią przyłączam się do zabawy :)
    Blog jest dla mnie:
    miejscem, gdzie mogę przelać swoje pasje,
    podróżować bez biletu w każde miejsce na świecie,
    a zwłaszcza w te, gdzie zostawiłam cząstkę siebie,
    widzieć piękniejszą stronę życia,
    spotkać takich jak ja - wrażliwych inaczej
    i zarazić innych swoim punktem widzenia...

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja zaczęłam pisać bloga, gdyż chciałam zobaczyć jak to jest być blogerką. Wcześniej byłam obserwatorem blogów, jednak sama się nie udzielałam. Z każdym postem to wszystko coraz bardziej mnie zaczęło "wkręcać". Fajnie jest czasami móc trochę poobserwować drugiego człowieka, dowiedzieć się co u niego słychać, jakie ma problemy i jak sobie z nimi radzi. Mój blog jest stosunkowy młody więc moje znajomości w strefie blogowej nie są za wielkie. Mam nadzieję, że to się zmieni, przecież nie od razu Kraków zbudowano. Tak więc trzymam kciuki za wszystkie blogerki które biorą udział w tym konkursie, gdyż przecież razem tworzymy ten nasz Blogowy Świat ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja się nie znam. Zarobiony jestem. A poza tym wyjeżdżam gdzieś, gdzie nie ma komputerów.

    I mam nadzieję nigdy nie będzie :)

    Yuuuuuuuupi :D

    OdpowiedzUsuń
  26. @na łosiu :P

    PS. A tą książką muszę się bardziej zainteresować, dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak napiszesz o korzyściach wynikających z pisania bloga, to kto wie, może Ci będzie dane :)

      Usuń
  27. Mój Blog = mój pamiętnik = Mój Blog = Moje obrazy, które widziałam = Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja myślę, że w blogowaniu najważniejsze i najbardziej motywujące jest to, że ma się dla kogo pisać. Dla mnie najfajniejsze było właśnie spotkanie w blogowej przestrzeni z ludźmi, którzy myślą i widzą świat podobnie do mnie, że mam coś im do zaoferowania, a oni dla mnie :-))
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. A ja lubię pisać, bo w życiu tak łatwo umykają szczegóły. Świadomość, że później będę chciała coś opisać sprawia, że mocniej chłonę rzeczywistość. Poza tym nawet najpiękniejsze wspomnienia zaciera czas. Pozostają urywki informacji, obrazy wyrwane z kontekstu. Piszę, żeby nie zapomnieć :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Fotografuję żeby zatrzymać moment, ulotne chwile, rzeczywistość tu i teraz. Piszę żeby zachować myśli.
    Cieszy mnie bardzo, że dzięki temu poznaję piękne światy i pasje innych.

    OdpowiedzUsuń
  31. Nic nie dzieje sie bez przyczyny-
    ból, strach, wycofanie, ucieczka- może inaczej niż inni...
    w trakcie spełnienie, samorealizacja, zapomnienie, wyciszenie,
    przyzwolenie na powrót ładu, wirtualnie ZAMIAST realnie
    ludzie, relacje, magia motorem działania, zrozumienie,
    poezja,haiku
    piękno do wyboru,
    kolory tła
    dobre wibracje

    NIE DO ZASTĄPIENIA!

    ZOSTAJĘ w bloggerze
    ...
    dziękuję:))
    przekaż FOTOSZEPTOM

    OdpowiedzUsuń
  32. FOTOszepty się zgłaszają z małym poślizgiem :)

    azyl.
    wyciszenie.
    ludzie.
    uzależnienie.

    to tu trzymam łeb w chmurach i chcę jeszcze wyżej.
    to tu więcej we mnie ludzkiego zrozumienia i wścibskiego zaciekawienia.
    to tu karmię się magią (bądź jestem karmiona).
    pokazuję swoje - odkrywam czyjeś, inne, lepsze, ciekawsze, mądrzejsze, życiowo dojrzalsze.
    wymienny handel życiem lub jego substytutem. bo przecież wszyscy doskonale wiemy, że prawdziwe życie toczy gdzie indziej...

    *dziękuję za zaproszenie :) Twoje pytanie zmusiło mnie, by nad tym wszystkim przystanąć.
    i pójść dalej w tym samym kierunku. prawidłowym kierunku. jedynym słusznym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiele oczu widzi wiecej,
      wiecej uszu słyszy więcej...
      świat jest pełniejszy, bogatszy,
      róznorodność zachwyca
      wzbogaca
      uczy
      rozwija
      w towarzystwie nie jest się samotnym
      to jedyny przypadek, kiedy dzieląc -się mnoży
      to prawdziwa magia...

      Usuń
  33. To do czwartku pisać czy wyłaniasz w czwartek? czekaj, napiszę wieczorem!

    OdpowiedzUsuń
  34. Czekam do 22.00 a potem wyłaniam :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Najoczywistszym powodem prowadzenia bloga jest w moim przypadku to, że i tak piszę, robię zdjęcia, rysuję więc pisanie bloga to zebranie walających się myśli, niepoukładanych zdjęć. Trochę go zatem traktuję jak taki śmietnik, ale taki z segregacją - staram się, by wszystko miało swoje miejsce. Z jakiegoś powodu jednak to publikuję. Przede wszystkim pragnęłabym, żeby to się komuś przydało - zainspirowało, zaciekawiło, wzbudziło refleksję, wywołało uśmiech. Ponowne użycie w każdym wypadku pozwala mi wierzyć, że świat się nakręca, a nie podupada (chociaż blog to tylko najwyżej śrubka w tym procesie, i tak się cieszę, że bierze udział). Czasem też powstają posty, kiedy mam trochę wolnego czasu, bo to po prostu przyjemny sposób to wypełnienie go - taki odpoczynek od wszystkiego innego co w życiu robię. Najważniejsze co mi daje blog, to że kiedy opisuję nawet codzienne wydarzenia, robię zdjęcia zwyczajnym rzeczom, wzrasta ich wartość. Są momenty, kiedy mam ochotę pisać bardziej pod czytelników, dostawać więcej komentarzy, ale i tak nie wychodzi, więc wracam do tego, żeby blog był po prostu mój.

    PS. Twoje powody też bardzo ciekawe i myślę, że uniwersalne dla blogerów :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...